Karpacz

Sobota, 1 maja 2010 · Komentarze(0)
Drugi wyścig, drugi przypał.


2x krótkie pomyłki trasy, za trzecim razem, kiedy już czułem zbliżającą się metę, zły zjazd kosztował mnie DNFa i 2h szukania drogi do Karpacza brnąc chwilami przez śnieg do kolan i rzeźbiąc podjazd w Przesiece, jak się później okazało ~25%.

Motywacja do jakiejkolwiek jazdy sięgła obecnie dna.

Jedyny plus to zjazdy. Bałem się ich najbardziej, a na nowych gumach i niskim ciśnieniu zjechałem praktycznie wszystko. Przypominając sobie moją ubiegłoroczną technikę jazdy, w sobotę "latałem" nad kamieniami i korzeniami w większości przypadków trafiając w idealne linie. A łatwe na pewno nie były, trasa wydała mi się technicznie trudniejsza od Istebnej, oczywiście w suchej wersji.

regenerka

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Lekki tren i pociąg do domu - jutro rano wyjazd w góry.

regenerka

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Po całej nocy pisania pracy za dużo mocy nie miałem.. regenerka, w sobotę Karpacz.

rozjazd

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Godzina rozjazdu, trzeba trochę odpocząć.. i w końcu skończyć pisanie pracy.

zbiórka Wilanów

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
3 rundy, kilka mocniejszych zaciągów, zdecydowanie mocniej niż wczoraj, chociaż wciąż bez problemów. Szybki powrót i do pisania pracy..

zbiórka

Sobota, 24 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Zbiórka z Wilanowem, było dość.. dziwnie. Mało osób, już po kilku kilometrach zostało nas czterech, później już tylko we dwójkę zrobiliśmy drugą rundę i stwierdziliśmy że na dziś starczy. Jutro powtórka.

trening

Piątek, 23 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Wiatr warszawski edycja kolejna. Zrobiłem tempówkę, stwierdziłem że jestem ujechany i spokojny powrót.

rozjazd

Środa, 21 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Spokojnym tempem do Jabłonnej po pedały. Czułem w nogach wczorajszą walke z wiatrem.


Czas Cranków dobiegł końca, od dziś przechodzę na niezniszczalne XTRy. Miałem trochę wątpliwości bo z używkami różnie to bywa, ale okazało się że stan faktycznie idealny, starczą na dłuuugo.. i już na pewno nie pęknie sprężyna ani skrzydełko ;)

tren

Wtorek, 20 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Dzisiejsza jazda kosztowała mnie sporo nerwów. Najpierw okazało się że Polar wciąż nie działa, a na końcówce mnie odcięło. Wiatr.. a raczej huragan jakiego dawno nie było, całą drogę powrotną potężna siłówa.

teren

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Saguaro uszczelnione i zalane mlekiem, więc wypada przetestować. Wzdłuż Warty, Towarne, Zielona. Ogólnie porównywalna do Pythona, ale nie do końca jeszcze ją czuję.