Do dupy z taką pogodą!!! Słońce świeci, droga podeschła, jadę. Oczywiście zdążyłem wyjechać kawał, a nagle zaczyna walić grad, a później taka zadyma że ledwo drogę widziałem. Czas poszukać last minute na Majorkę.. Jutro wolne.
Czytając prognozy nastawienie miałem średnie, ale pogoda pozytywnie zaskoczyła i w słoneczku zrobiliśmy z Jurkiem pętle przez Górę Kalwarie i Zalesie. Wiatr bardzo silny, ale jadąc po zmianach było dużo przyjemniej niż napierając samemu, tak jak to było w czwartek. No i tym razem bananów i ciastek już nie zabrakło ;)
Mimo wszystko postanowiłem nie porzucać bikestats. Nowy sezon, plany ambitne. - wszystkie wyścigi z cyklu G&G, jedyny słuszny dystans (dla prawdziwych mężczyzn) - Road Trophy - 1-2 ŚLR - jeśli się uda, jakaś etapówka i Salz
Rolki postanowiłem nie wpisywać, tak jak czasu jazdy. Ciśnienia pozostawiam w papierowym dzienniku treningowym, tu tylko przebiegi i wrażenia z jazdy :)