tren wytrzymałość
Niedziela, 9 maja 2010
· Komentarze(0)
Na zbiórkę nie pojechałem, wierząc w deszczowe prognozy.. oczywiście nie spadła nawet kropla deszczu, ale wyszło mi to na dobre - po południu ustawka z Krzyśkiem. Wyjeżdżając spodziewałem się, że natłuczemy kilometrów ale nie że aż tyle :)
Krzysiek chciał pokazać mi swoją trasę do Warki i tak też zrobiliśmy, w pełni świadomi że w drodze powrotnej czeka nas ostre rzeźbienie pod wiatr. Nie było tak źle, chociaż ja na pewno odczułem to dużo bardziej, bo przecież czym jest 180km dla kogoś kto zrobił Imagisa ;)
Wytrzymałościowy weekend z tego wyszedł.. czyli zgodnie z planem.
Krzysiek chciał pokazać mi swoją trasę do Warki i tak też zrobiliśmy, w pełni świadomi że w drodze powrotnej czeka nas ostre rzeźbienie pod wiatr. Nie było tak źle, chociaż ja na pewno odczułem to dużo bardziej, bo przecież czym jest 180km dla kogoś kto zrobił Imagisa ;)
Wytrzymałościowy weekend z tego wyszedł.. czyli zgodnie z planem.